To był piękny lipcowy dzień , od rana pakowaliśmy swoje manatki, by wyruszyć w podróż, a przed nami było do przejechania prawie 200 km. Dziś mieliśmy odwiedzić miejsce w którym jeszcze Dragonów nie było a mianowicie stylowy dworek Bistuszowa w Ryglicach. Humory nam dopisywały, więc było dla nas jasne, że to wesele będzie kolejną dobrą zabawą połączoną ze smakowitymi, kolorowymi drinkami i koktajlami .
było to wesele dwóch kultur , pan młody Eoin z rodziną był Irlandczykiem a Samanta Polką 🙂
Obiad to prawdziwa tradycja kulinarna obu krajów – polskie kotlety schabowe oraz steki o różnych poziomach wysmażenia jako tradycja irlandzka
A później już zabawa i olbrzymie ilości drinków, w ten upalny sobotni wieczór największym zainteresowaniem cieszyło bardzo orzeźwiające Mojito
Do zobaczenia 🙂
Ten wpis został dodany 5 lutego 2015 o godzinie 18:03